Środek płatniczy, jakim są pieniądze, może być wyznacznikiem ceny — to miernik wartości dóbr. W dawnych czasach, kiedy handel typu towar za towar miał powszechnie miejsce, nie było łatwo dokładnie określić, jaka jest wartość danego dobra (np. czy koszt złowienia jelenia będzie tym samym, co cztery beczki wina).
W niepewnych czasach zawsze pojawia się pytanie o bezpieczeństwo pieniędzy w bankach. Czy banki mogą upaść? Czy grozi nam scenariusz cypryjski? Czy rząd może zająć oszczędności klientów, żeby ratować gospodarkę? Moim zdaniem rząd w ogóle nie będzie miał takiej potrzeby, dopóki może wykorzystać znacznie łatwiejszy sposób pozyskania pieniędzy, który nie wymaga w ogóle dobierania się do naszych oszczędności. Dopóki on działa – pieniądze w bankach są… pewne jak w bankuIm dłużej trwa narodowa kwarantanna, tym więcej osób zastanawia się, czy nie skończy się to kryzysem gospodarczym, jakiego świat jeszcze nie widział. Konsekwencje zamrożenia dużej części światowej gospodarki będą bardzo poważne, ale jeszcze nie da się ich rzetelnie wyrazić jakąkolwiek również:Święty spokój kierowcy w dobie wysokiej inflacji? Bezcenny. Jak można (spróbować) ograniczyć koszty eksploatacji samochodu? I ile to kosztuje? [NOWOCZEŚNI MOBILNI]Jest plan na wakacje za granicą? Jest też problem: wysokie ceny i słaby złoty. Dwa sposoby, by nie dać się złapać w sidła kursowe [MOŻNA SPRYTNIEJ]Cyberbezpieczeństwo w bankach: technologie przyszłości. Jak zmieni się świat bankowości? [BANK NOWOŚCI]Niektórzy mówią o spadku wartości PKB (czyli dóbr i usług, które łącznie wytwarzamy w skali roku) o 25-30%. To byłoby tyle, ile w czasie Wielkiego Kryzysu, który zaczął się 1929 r. i którego pośrednim efektem była II Wojna Światowa. Ale wtedy to był spadek rozłożony na kilka lat, a ten uderzy w nas z siłą tsunami od też: Dziesięć lat od upadku Lehman Brothers. Cztery argumenty, że tamten kryzys się… jeszcze nie skończyłCzytaj też: Polska waluta najsłabsza od wielu, wielu lat. Co się stało z wartością złotego? I co będzie dalej?Idzie kryzys. Czy banki są bezpieczne?Niektórzy posiadacze oszczędności w banku zastanawiają się, czy to najbezpieczniejsze miejsce dla zaskórniaków. Codziennie uspokajam: epicentrum tego kryzysu nie są banki (jak było dziesięć lat temu, gdy wszyscy płaciliśmy za to, że handlowały toksycznymi instrumentami pochodnymi), więc to nie one są dziś najbardziej wzrost liczby nie spłacanych terminowo kredytów w nie uderzy, ale wtedy pomocną dłoń wyciągnie Narodowy Bank Polski, który zasili kasy banków w wystarczająco dużo złotówek, by nie było problemu z obsługiwaniem więcej na podobny temat: Po aferze taśmowej Getin był blisko bankructwa. Klienci wycofali 10 mld zł. Ale nic złego się nie wydarzyło. Jak to możliwe? Objaśniam mechanizmGdyby nawet jakiś bank wpadł w tarapaty z powodu dużego odsetka nie spłacanych w terminie kredytów, to zapewne zostałby znacjonalizowany za pieniądze rządu lub NBP (lub przejąłby go na „prośbę” rządu państwowy PKO BP), a mali deponenci by na tym nie stracili. Przykład opowiadający o tym jak można to zrobić mieliśmy niedawno, gdy upadł jeden z dużych banków więcej na ten temat: Zdzisław (ten od planu) byłby zadowolony. Czy przymusowa restrukturyzacja Podkarpackiego Banku Spółdzielczego to jakiś test?Po raz pierwszy Bankowy Fundusz Gwarancyjny „potrenował” wówczas tzw. resolution, czyli próbę restrukturyzacji banku za pieniądze jego akcjonariuszy, obligatariuszy i dużych deponentów.„Czy mógłbyś poruszyć temat konfiskaty części depozytów klientów w razie bankructwa banku? Ustawa o bankowym funduszu gwarancyjnym ponoć o tym mówi. W przypadku upadku banku mają prawo konfiskować depozyty klientów”– to pytanie jednego z czytelników. Dopóki nie trzymamy w banku więcej, niż euro – to poziom państwowej gwarancji dla depozytów – żaden scenariusz dotyczący stabilności banku, w którym trzymamy pieniądze, nas nie dotyczy. Jedyne, o czym warto pamiętać, to rozłożenie oszczędności pomiędzy kilka instytucji finansowych.———————Nie przegap nowych tekstów z „Subiektywnie o finansach” i korzystaj ze specjalnych porad Macieja Samcika na kryzysowe czasy – zapisz się na newsletter i bądźmy w kontakcie!———————Czy rząd mógłby chcieć dobrać się do naszych oszczędności? Ale po co miałby to robić?Pytacie też o to, czy rząd nie mógłby – powołując się na specustawę, kryzys, pandemię, siłę wyższą, czy co tam jeszcze – uchwalić ustawy o „daninie specjalnej”, na którą banki przymusowo przekazałyby część klientowskich depozytów, uprzednio oczywiście zablokowanych.„Czy rząd nie mógłby zrobić sobie jakiejś „pożyczki” od obywateli, żeby np. sfinansować deficyt budżetowy albo mieć pieniądze na ratowanie gospodarki? Mógłby wypuścić w zamian jakieś bezwartościowe obligacje, czy zapisy w ZUS, tak jak było w przypadku zabierania pieniędzy z OFE”.Teoretycznie mógłbym próbować wyobrazić sobie taki scenariusz, ale… im dłużej o tym myślę, tym bardziej uważam, że to byłoby bez sensu. Przynajmniej na razie. Rząd przecież nie musi nic nikomu zabierać, są co najmniej dwa mechanizmy, za pomocą których może uzyskać dowolną liczbę pieniędzy bez zabierania pierwsze NBP może w zasadzie bez ograniczeń skupować od banków komercyjnych aktywa (np. obligacje), udzielać im pożyczek pod zastaw portfeli kredytowych i w inny sposób zasilać w płynność, dzięki czemu te banki mogą kupować nowo emitowane przez rząd obligacje. A rząd te pieniądze może przeznaczać na łatanie dziur w budżecie. To de facto drukowanie nowych pieniędzy bez uruchamiania fizycznych drugie NBP może obniżyć do dowolnie niskiego poziomu obowiązujące w Polsce stopy procentowe, zmniejszając tym samym koszty obsługi zadłużenia państwa. Dzięki temu państwo będzie potrzebowało mniej pieniędzy na spłatę własnych długów i więcej mu zostanie na trzecie: Ministerstwo Finansów może sprzedać na rynkach międzynarodowych obligacje warte kilkaset miliardów złotych. Dopóki ktoś będzie chciał je kupować (a to jest pochodną wiarygodności kraju, która w przypadku Polski jest dość wysoka) – takie zadłużanie się w ciężar budżetów przyszłych pokoleń jest rozwiązaniem dostępnym i łatwym do co więc rząd miałby zabierać komukolwiek pieniądze, skoro może ich – w porozumieniu z NBP – stworzyć ile dusza zapragnie? NBP drukuje elektroniczny pieniądz i „sprzedaje” go bankom komercyjnym, a rząd drukuje obligacje skarbowe, które te banki kupują. Proste? Proste. A równolegle rząd sprzedaje obligacje na rynkach też: Żaden depozyt bankowy nie chroni już przed inflacją. A może by przeskoczyć do nie-banku?Przeczytaj też: Męczą cię bankrutujące SKOK-i, afery w KNF, Getbacki i Amber Goldy? Myślisz, żeby wyjść z oszczędnościami do banku za granicą? Sprawdzamy opcjeKto może „drukować” bezkarnie, a kto nie?Oczywiście: możliwe są efekty uboczne, które są już dużo bardziej interesujące, niż perspektywa „kradzieży” pieniędzy obywateli zgromadzonych na efekt uboczny to wzrost cen, czyli inflacja. Im więcej „pustego” pieniądza NBP stworzy, a banki przekażą rządowi na „drobne wydatki”, tym mniej ten pieniądz będzie warty w sklepach. Inflacja pójdzie w górę i zmniejszy wartość pieniędzy zgromadzonych w bankach. Szczerze pisząc to już się dzieje, Polska należy do krajów o najbardziej ujemnych realnych stopach procentowych na świecie, czyli u nas pieniądze na depozytach najbardziej realnie tracą na więcej o tym: Jak chronić oszczędności przed inflacją? Krótki przegląd antyinflacyjnych form lokowania oszczędnościDrugi efekt uboczny to osłabienie waluty kraju drukującego w ten sposób pieniądze. Oczywiście o ile drukuje ich więcej, niż inne kraje lub też jego wiarygodność jest niższa od wiarygodności innych drukujących krajów. USA mogą – przynajmniej na razie – wydrukować dowolną liczbę dolarów, a i tak nic złego im nie grozi, bo w złych czasach każdy chce mieć w szufladzie Zjednoczone wydrukują zaraz dwa biliony dolarów, które przekażą w formie obligacji w świat, a ten świat swoimi oszczędnościami „załatwi” Amerykanom ratowanie ich własnej gospodarki.—————————-Sprawdź „Okazjomat Samcikowy” – aktualizowane na bieżąco rankingi lokat, kont oszczędnościowych, a także zestawienie dostępnych dziś okazji bankowych (czyli 200 zł za konto, 300 zł za kartę…). I zacznij zarabiać:>>> Ranking najwyżej oprocentowanych depozytów>>> Ranking kont oszczędnościowych. Gdzie zanieść pieniądze?>>> Przegląd aktualnych promocji w bankach. Kto zapłaci ci kilka stówek?—————————-Oczywiście głównym poszkodowanym będą najmniej wiarygodne państwa, z których kapitał będzie „wysysany” i spadnie wartość ich waluty. Dlatego – będąc niezbyt potężnym krajem – warto poskromić swoją dzikość i nie przeginać z drukowaniem waluty własnego kraju niestety powoduje, że ten kraj może stracić możliwość zadłużania się w tej walucie (wierzyciele nie chcą już kupować obligacji denominowanych np. w złotym, tylko w dolarze). A to ogranicza możliwość zmniejszania zadłużenia państwa poprzez niskie stopy procentowe i obniżanie wartości swojej też: Niepatriotyczne? Część mojego funduszu marzeń powstaje za granicą. Mam powodyCzytaj też: A jeśli załamie się pieniądz oparty tylko na zaufaniu? Są pomysły, żeby każdy stworzył sobie sam „standard złota” w portfeluDrukarki pracują? Będą efekty uboczne. Albo i nieReasumując: dopóki Polska ma swoją walutę, którą może dodrukowywać w miarę potrzeb (za pomocą opisanego powyżej mechanizmu) i finansować nią swoje wydatki oraz długi (i nie musi emitować obligacji w dolarach z takiego powodu, że złotowych nikt nie chce kupować), nie ma najmniejszej potrzeby nacjonalizowania niczyich depozytów. Wystarczy mieć wydajne „drukarki”.Efektem ubocznym ich działania będzie spadek wartości oszczędności w bankach (inflacja) oraz spadek wartości nabywczej naszych pieniędzy, wyrażonej w innych walutach (osłabienie waluty). Czyli – pisząc po ludzku – za 1000 zł będzie można kupić coraz mniejszy kawałek smartfona, samochodu i telewizora (bo te rzeczy zwykle są produkowane za granicą i kupujemy je za dolary lub euro).Jeśli chodzi o inflację, to jej nadejście nie jest przesądzone. „Wydrukowana” kasa może zostać „zbunkrowana” w aktywach takich, jak akcje, przez co nie wywoła wzrostu cen cukru i mięsa. Po drugie zaś można sobie wyobrazić scenariusz, w którym bank centralny „ściąga” z rynku nadmiar gotówki poprzez mechanizmy odwrotne do tych, które były wcześniej używane do jej „drukowania”. To podwyższenie stóp procentowych i „ściaganie” z banków nadmiaru płynności. Na dużą skalę przetestował ten mechanizm amerykański bank centralny, z sukcesem zmniejszając wartość dolarów krążących po też: Co będzie, gdy inflacja wymknie się spod kontroli? Rysuję scenariuszeLekarstwo? Cóż, od zawsze powtarzam, że warto część pieniędzy mieć w euro, dolarach, czy frankach, część zainwestować w „kawałki” spółek wypłacających dywidendy (ostatnio spadają, ale długoterminowo będą trzymały realną wartość pieniądza), część w złoto, a część w o tym jak przez ostatni 1000 lat zmieniała się wartość złota – czytaj w tym artykuleCzytaj też: W skarpecie, skarbcu, pod poduchą, w ogródku? Jak bezpiecznie przechować złoto i kosztowności?Czytaj też: Niepatriotyczne? Część mojego funduszu spełniania marzeń powstaje za granicą. Dlaczego? Mam powody. Wy też je macieCzytaj też: Czy warto ulokować część pieniędzy w złoto? W jakiej cenie kupić sztabki lub monety, żeby nie przepłacić?A część – i to całkiem dużo – „po bożemu” trzymać na depozytach i w polskich obligacjach, na wypadek, gdyby się okazało, że nasze drukarki są lepsze, niż „ich” drukarki. Że nasza wiarygodność jest większa, niż „ich” wiarygodność. I że nasza gospodarka stała się silniejsza, niż „ich” gospodarka.—————————-POSŁUCHAJ NOWEGO PODCASTU „SUBIEKTYWNIE O FINANSACH”—————————–źródło zdjęcia: Pixabay/
RE: Czy mogę się domagać zwrotu kosztów od właściciela? czyli jak ustalane było z poprzednim właścicielem to znaczy ze nie mam podstaw żeby się domagać od obecnego bo nie mam tego na papierze czyli lipa jednym słowem. umoczona kasa miałem nadzieję że jest jakiś przepis że musi mi wypłacić jakąś kasę za podniesienie
zapytał(a) o 15:53 Argumenty do rozprawki na temat pieniądze nie są najkwazniejsze? . Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 15:59 Pieniądze to nie wszystko, ale na pewno są ułatwieniem w życiu człowieka, mogą nam bardzo pomóc, np. w realizowani marzeń, czy kształceniu się, nie mówiąc już o podstawach życiowych, jakimi są mieszkanie, albo w życiu są pewne wartości, które na zawsze pozostaną najważniejsze, jak np. miłość, przyjaźń, zdrowie, jednak trzeba liczyć się też z tymi mniej ważnymi wartościami, jakimi są właśnie pieniądze. Wszystko zależy od człowieka, może być ktoś, kto posiada ogromną fortunę i jest szczęśliwy. Trzeba umieć dzielić się tym "szczęściem" z innymi. Trzeba umieć odpowiednio gospodarować swoim posiadaniem. Trzeba pamiętać, aby nie popaść w próżność i skąpstwo. Niewątpliwie pieniądze są bardzo ważną częścią ludzkiego życia. Zapewniają one ludziom stabilizację finansową, pewność godnego życia. Z pewnością znajdzie się wielu ludzi, dla których pieniądze będą najważniejszym celem życia. Wszelkie bogactwa nie zapewnią człowiekowi zdrowia. Nie da się go kupić i jest ono wartością bezcenną. Podobnie jest z miłością, przyjaźnią, ponieważ uczuć ludzkich nie można kupić za żadne pieniądze świata. Każdy człowiek powinien pamiętać o tym, że przyjaźń i miłość są bezcenne i nie da się ich niczym zastąpić. Ludzie wielokrotnie przywołują stwierdzenie, że pieniądze nie dają szczęście w życiu. Myślę, że jest w tym powiedzeniu bardzo dużo racji. Są przecież ludzie, którzy mają już pewien zasób pieniędzy, ale chcą ich posiadać jeszcze więcej. Chęć posiadania pieniędzy znieczula ich na biedę i potrzeby innych, czasem nawet bliskich ludzi. Pieniądze bardzo zmieniają człowieka. Staje się on samolubny i myśli jedynie o sobie, o posiadaniu jeszcze większej ilości finansów. Bardzo smutne jest to, że ludzie bogaci często zapominają o innych i stają się złym przykładem.(źródła z internetu. Według mnie jest to dobre, możesz tego użyć, jednak radziłabym trochę zmienić treść, poprzestawiać. Redagowanie czyjegoś tekstu nie jest zabronione w rozprawkach na polski ; ) ) już od niepamiętnych czasów funkcjonuje w życiu człowieka. Ludzie zawsze pragnęli zdobyć jak najwięcej majątku, żeby zapewnić sobie jak najlepsze warunki życia. W niektórych przypadkach pogoń za pieniądzem przysłania nam uroki prawdziwego życia i powoduje, że stajemy się chytrzy i nieczuli w stosunku do innych dlatego w pełni zgadzam się z opinią, że pieniądze nie są najważniejsze w życiu człowieka. Moim zdaniem za pieniądze nie można kupić uczuć, ponieważ prawdziwej miłości nie dostaniemy za żadne pieniądze, można jedynie stworzyć tego pozory, jednak życie zwykle to weryfikuje i udowadnia, że takiego uczucia nie można nazwać miłością. Kolejną rzeczą której nie można kupić jest przyjaźń. Mój kolejny argument nawiązuje do starego i mądrego przysłowia z którym się w całości zgadzam „Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie”, a pieniądze w żaden sposób nie są w stanie zastąpić prawdziwej przyjaźni. To czy dana osoba jest naszym prawdziwym przyjacielem okazuje się dopiero wtedy, gdy znajdziemy się w bardzo trudnej sytuacji. Wielu ludzi właśnie wtedy poznaje oblicze osoby którą nazwali swoim przyjacielem. Zwrócę uwagę na bardzo ważny fakt, iż bogactwo jest często przyczyną konfliktów między ludźmi. Ludzka natura taka jest, gdy już coś mamy ciągle chcemy więcej i więcej co bywa często przyczyną kłótni i czasem nawet tragicznych wydarzeń. Niejeden raz ludzie popełniali zbrodnie byleby się choć trochę wzbogacić. Nie mam wątpliwości co do tego, że duże ilości pieniędzy zmieniają ludzi, w ogromnej większości przypadków niestety na gorsze. Jak już wcześniej wspomniałem ludzkość ma skłonności do pod wpływem dużych ilości majątku stają się chytrzy i oziębli, dążą jedynie do pomnażania swego bogactwa. Zatraceni w pogoni za gotówką zapominają o zwykłych ludzkich uczuciach, które doskonale zna każdy prosty człowiek. Niczym Ebenezer Scrooge, bohater Opowieści Wigilijnej idą samotnie przez życie ignorując uczucia innych ludzi. Moje rozważania byłyby niepełne, gdybym nie przytoczył jeszcze jednego argumentu, to oczywiste, że bogactwo nie uchroni nas przed śmiercią. Każdy kiedyś umrze, a moim zdaniem ważne jest to co po sobie zostawimy. Nie tylko dobra materialne, ale i pamięć o nas jako o dobrym człowieku. Prawdą jest, że w dzisiejszych czasach z pomocą pieniędzy możemy uchronić się od wielu chorób, a gdy już zachorujemy istnieje bardzo wiele sposobów leczenia. Wciąż jednak, jest ogromna ilość chorób nieuleczalnych, na które współczesna medycyna jest bezradna. Podsumowując moje rozważania, chcę stwierdzić, że ilość posiadanego majątku i bogactwa ludzi nie jest najważniejszą rzeczą w życiu. Myślę, że o wiele ważniejsze jest to jakimi jesteśmy ludźmi i co dobrego w życiu udało nam się zrobić, bo po co przez całe życie za wszelką cenę mnożyć swoje dobra materialne skoro i tak po śmierci nie będzie to już dla nas to nie wszystko :) Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Dla wielu ludzi pieniądze to wszystko, całe ich życie. Według mnie radość i szczęście nie są zależne od zasobności portfela. Postaram się to udowodnić podając kilka przykładów. Pierwszym przykładem potwierdzającym obraną tezę jest bohater książki pt. „Opowieść wigilijna” autorstwa Charlesa Dickensa.
Kryzysy finansowe regularnie zmieniają zasady gry na globalnych rynkach finansowych. Aktualna pandemia wirusa SARS-CoV-2 też niewątpliwie wpłynie na gospodarkę. W jakim stopniu? Tego jeszcze nie wiemy. Zastanówmy się jednak, czy w czasach kryzysu nasze oszczędności, które trzymamy w bankach, są bezpieczne. Spis treści:Kryzys to prawie zawsze szturm na bankomatyBankowy Fundusz Gwarancyjny na straży naszych pieniędzyCzy nasze pieniądze na pewno są bezpieczne?Obywatele, pomóżcie!Dostaniecie swoje pieniądze, ale…Przymusowa restrukturyzacja po polskuProblem z pieniędzmi samorządówKryzys — co robić?Czy nasze pieniądze są bezpieczne w czasach kryzysu?Rozsądek w finansach to podstawaFuturystyczny serial „Rok za rokiem” („Years and Years”) opowiada historię brytyjskiej rodziny Lyonsów w ciągu 15 lat. Akcja rozpoczyna się w 2019 roku i w każdym odcinku oglądamy burzliwe przemiany społeczne, technologiczne, polityczne i z bohaterów serialu jest Stephen Lyons (Rory Kinnear), który prowadzi dostatnie życie analityka finansowego. Jednak pewnego dnia przychodzi kryzys. Stephen wpada w panikę i biegnie do najbliższego oddziały banku po gotówkę — okazuje się, że nie tylko on wpadł na ten pomysł. Ulice miasta są pełne ludzi, którzy gorączkowo próbują wypłacić pieniądze, ale to im się nie udaje. Za to rozpoczynają się zamieszki, a sytuację musi uspokajać policja. W rezultacie Lyons traci miliony funtów i musi parać się słabo płatnymi dorywczymi pracami, żeby utrzymać mówi historia Stephena Lyonsa o bezpieczeństwie naszych pieniędzy? Na pewno to, że w razie ogólnoświatowego kryzysu nasze pieniądze mogą zniknąć w mgnieniu oka, a na pewno ich część. Wystarczy, że np. rząd postanowi, że tych pieniędzy potrzebuje do ratowania to prawie zawsze szturm na bankomatyW dalszej części tekstu opisujemy, jak Cypryjczycy ruszyli na ulice po swoje pieniądze lub jak to miało miejsce na początku 2020 r. w Polsce, na Podkarpaciu, ale na o wiele mniejszą skalę. Mamy też świeży koronawirusa skutecznie wyczyściła półki sklepowe z mąki, makaronu, papieru toaletowego i mydła. Dodatkowo Polacy ruszyli do bankomatów po gotówkę. Odnotował to NBP, bo wydał komunikat o tej treści: „Narodowy Bank Polski informuje, że w skarbcach Oddziałów Okręgowych przechowywane są znaczne zasoby gotówki. […] Gotówka do banków komercyjnych jest wydawana przez NBP na bieżąco, w całym kraju, bez żadnych opóźnień i ograniczeń. Z powodu zwiększonych wypłat klientów, w niektórych miejscach, mogą występować opóźnienia w dostawie gotówki z centrów logistycznych banków komercyjnych i firm obsługujących gotówkę”.Oczywiście, gdybyśmy chcieli w jednym czasie wypłacić wszystkie nasze pieniądze tylko z depozytów bankowych, to gotówki nie wystarczyłoby dla każdego. W czwartym kwartale 2018 roku na depozytach w bankach i SKOK-ach Polacy zgromadzili blisko 828 mld zł — ta kwota wciąż NBP obliczył, że na koniec trzeciego kwartału 2019 r. wartość banknotów będących w obiegu wyniosła 228,4 mld zł, a wartość monet będących w obiegu wyniosła 5 mld już wiemy, że tak, jak papier toaletowy, mąka, makaron itd. znów spokojnie stoją na półkach, tak i w bankomatach nie brakuje gotówki. Co więcej, konsumenci są zachęcani do transakcji bezgotówkowych, aby zminimalizować rozprzestrzenianie się wirusa SARS-CoV-2. Czy to oznacza, że w czasie kryzysu nasze pieniądze są bezpieczne?Bankowy Fundusz Gwarancyjny na straży naszych pieniędzyBankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG) to instytucja, która powstała po to, aby strzec pieniędzy trzymanych w bankach i spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych w Polsce. Powstała na mocy ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym z dnia 14 grudnia 1994 r. Od 9 października 2016 r. funkcjonowanie BFG reguluje ustawa z dnia 10 czerwca 2016 r. o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, systemie gwarantowania depozytów oraz przymusowej restrukturyzacji ( z 2019 r. poz. 795).Jakie gwarancje BFG daje przeciętnemu Polakowi? Działalność gwarancyjna zapewnia deponentom wypłaty, do wysokości określonej ustawą, środków gwarantowanych w razie ich niedostępności. Kwota środków nieprzekraczająca równowartości w złotych 100 tys. euro jest gwarantowana w całości. Są też przewidziane szczególne przypadki, kiedy kwota gwarancji może być wyższa niż 100 tys. euro — wszystkie wylicza obowiązywaniaWysokość środków (równowartość w złotych)Gwarancjaod 30 grudnia 2010do 100 tys. euro100%od 28 listopada 2008do 50 tys. euro100%do 27 listopada 20081000 euro100%od 1000 euro do 22 500 euro90%powyżej 22 500 euro0%Dlatego, kiedy zakładamy konto w banku, warto sprawdzić, czy podpisujemy umowę z podmiotem, który jest objęty działalnością gwarancyjną BFG. Procedura wypłaty środków gwarantowanych wygląda tak:Pieniądze są wypłacane w terminie 7 dni od daty wystąpienia przez uprawnioną instytucję bankową z wnioskiem o upadłość — maksymalny okres wypłaty środków to 5 można wypłacić w gotówce lub zlecić przelew w placówce dedykowanej za okazaniem dowodu depozytów są objęte wszystkie środki zgromadzone na różnych rachunkach w postaci wszystkich produktów finansowych w jednym BFG ma pieniądze, które w razie potrzeby trzeba będzie wypłacić Polakom? Podstawowymi źródłami finansowania instytucji są:obowiązkowe opłaty roczne wnoszone przez banki objęte systemem gwarantowania,kwoty przekazane z Funduszu Ochrony Środków Gwarantowanych pochodzące od podmiotów objętych systemem gwarantowania, tworzonego w razie konieczności wypłat środków gwarantowanych,dochody z pożyczek udzielonych przez Fundusz,środki uzyskane w ramach pomocy zagranicznej,środki z dotacji udzielonych z budżetu państwa,środki z kredytu udzielonego przez Narodowy Bank nasze pieniądze na pewno są bezpieczne?Wybierzmy się na chwilę na Cypr. Pod koniec lat 90. XX w. Republika Cypryjska stała się jednym z najwygodniejszych „rajów podatkowych” dla europejskiego biznesu, który został tu zwabiony niskim podatkiem od zagranicznych spółek (tzw. offshore). Wynosił on wówczas zaledwie 4,25%. Dzień przed wstąpieniem Cypru do UE było tu zarejestrowanych ok. 16 tys. firm offshore, z czego 1/3 należała do warunkiem wejścia do UE była zmiana prawa i Cypr zlikwidował preferencyjny podatek offshore, zastępując go standardowym podatkiem CIT (wynoszącym jednak tylko 10%) i wprowadził też szereg przepisów przeciwdziałających „praniu brudnych pieniędzy”.Preferencyjne prawo podatkowe doprowadziło do rozrostu sektora bankowego na Cyprze kosztem innych gałęzi gospodarki. Dodatkowo miejscowe banki bardzo blisko współpracowały z sektorem bankowym w Grecji i inwestowały na tamtejszym rynku. Ta mieszanka sprawiła, że w czasie kryzysu finansowego Grecja pociągnęła za sobą pomóżcie!Rząd Cypru miał do wyboru bankructwo kraju lub drastyczne rozwiązania finansowe. Drastyczne w dużej mierze dla własnych obywateli. Międzynarodowy Fundusz Walutowy zgodził się pożyczyć Cypryjczykom 10 miliardów euro, ale w zamian za uzbieranie 5,8 miliarda euro w ramach gwarancji zrobił rząd w porozumieniu z sektorem bankowym? Politycy postanowili, że ściągną pieniądze z obywateli — Cypryjczycy mieli zapłacić 6,75% z depozytów do 100 tys. euro i 9,9% od kwoty powyżej 100 tys. euro. Nietrudno sobie wyobrazić jaki popłoch wywołała ta wiadomość wśród obywateli Cypru, którzy rzucili się na bankomaty — banki przewidziały szturm i jednorazowo można było wypłacić tylko 400 rząd jednak zmienił zdanie. Postanowiono nie ruszać depozytów do 100 tys. euro, a opodatkować tylko te wyższe — w granicach od 25 do 40%. Opodatkowanie dotyczyło tylko dwóch banków: Laiki i Bank of Cyprus, a nie wszystkich banków, jak zakładał pierwszy projekt. Co prawda cypryjski rząd nieco złagodził pierwszy projekt, ale i tak wielu obywateli straciło część swoich swoje pieniądze, ale…Sytuacja na Cyprze bardzo wiele mówi nam o ewentualnych skutkach kryzysu dla przeciętnego obywatela. Cofnijmy się jeszcze na chwilę do lat 2007-2009, kiedy przez cały świat przetoczył się kryzys finansowy. Tąpnięcie na rynkach zapoczątkowała zapaść na rynku pożyczek hipotecznych wysokiego ryzyka w Stanach Zjednoczonych. Rząd USA zdecydował się ratować winowajców, czyli i przeznaczył na to 700 mld dolarów z budżetu państwa. Co prawda nikt bezpośrednio nie konfiskował pieniędzy Amerykanów, ale pośrednio już z lat 2007-2009 przyniósł też zmiany w prawodawstwie europejskim. Na terenie UE obowiązuje dyrektywa, dzięki której państwa zyskały narzędzia do ratowania banków w razie kryzysu — bank recovery and resolution directive (BRRD). W założeniu twórców dyrektywa może być użyta do przeprowadzenia szczególnego postępowania upadłościowego banku, aby zminimalizować szkody interesu publicznego i niestabilność na rynkach państwowe mają narzędzia, aby:zapewnić ciągłość kluczowych funkcji banku,utrzymać stabilność finansową,przywrócić rentowność części lub całego jaki sposób dyrektywa BRRD wpływa na prawodawstwo w Polsce? Uchwalając ustawę z dnia 10 czerwca 2016 r. o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym, systemie gwarantowania depozytów oraz przymusowej restrukturyzacji (Dz. U. z 2019 r. poz. 795 i 730), Sejm przyjął jednocześnie zasady unijnej dyrektywy. Z jednej strony mamy gwarancję, że nasze depozyty o wartości do 100 tys. euro są bezpieczne i w razie upadku banku dostaniemy te jednak druga strona medalu. Jeśli trzymamy w jednym banku więcej niż 100 tys. euro, to te nadwyżki państwo może przeznaczyć na ratowanie tego restrukturyzacja po polskuNa początku 2020 r. mogliśmy zobaczyć, jak w praktyce wygląda przymusowa restrukturyzacja banku. BFG wydał 17 stycznia decyzję o rozpoczęciu przymusowej restrukturyzacji Podkarpackiego Banku Spółdzielczego (PBS) z siedzibą w Sanoku. Powodem była zła sytuacja kapitałowa.„Przymusowa restrukturyzacja banku odbywa się z użyciem banku pomostowego — Banku Nowego BFG instytucji o kapitale 100 mln zł. Zostanie do niej przeniesiona wydzielona część PBS, obejmująca wszystkie depozyty klientów detalicznych, mikrofirm i MŚP, co zapewnia ich bezpieczeństwo. Bank Nowy BFG będzie prowadził rachunki na niezmienionych zasadach dla dotychczasowych klientów PBS. W nowej instytucji Bankowy Fundusz Gwarancyjny gwarantuje oszczędności klientów na niezmienionych zasadach” — mogliśmy przeczytać w komunikacie utrzymuje, że alternatywą dla restrukturyzacji była upadłość, ale zarząd banku uważa, że sytuacja nie była wcale taka zła. Odłóżmy na bok ten problem, a skupmy się na samej restrukturyzacji. Pieniądze klientów indywidualnych do równowartości 100 tys. euro rzeczywiście w tym przypadku nie zostały nikomu nie znaczy, że klienci banku nie mieli problemów, bo np. ich konta i karty były czasowo zablokowane. Dodajmy też, że do placówek i bankomatów ustawiały się kolejki chętnych, którzy chcieli wypłacić swoje pieniądze, bo zwyczajnie bali się, że je z pieniędzmi samorządówGorzej rzecz się miała z jednostkami samorządu terytorialnego. BFG wyliczył, że 34 samorządy straciły 42,6% swoich środków ulokowanych w banku, czyli 82 miliony złotych. Najwięcej stracił Sanok, bo 4 mln zł. — Jesteśmy w szoku, że prawo w przypadku przymusowej restrukturyzacji nie daje gwarancji finansowych samorządom — przyznał w rozmowie z RMF24 Bogdan Florek, skarbnik miasta jednak dodać, że Ministerstwo Finansów zaraz po restrukturyzacji wypłaciło samorządom subwencję oświatową i równoważącą o wartości prawie 76 mln zł. Oprócz tego Bank Gospodarstwa Krajowego przedstawi samorządom „ofertę zwrotnych mechanizmów finansowych na preferencyjnych warunkach”, które miały zapewnić im płynność finansową, np. przy realizacji programu 500 plus (wypłaty tych pieniędzy były zagrożone).Kryzys — co robić?Czy jest skuteczny sposób, aby nie stracić pieniędzy w czasie kryzysu? Niestety, ale nigdy nie możemy być w 100% pewni, że nasze zasoby są bezpieczne. Jest jednak kilka wskazówek, które pozwolą skuteczniej chronić finanse w niepewnych czasach:Zadbaj o poduszkę finansową — wirus SARS-CoV-2 już teraz zmienił zasady gry światowej gospodarki. Wiele osób musiało zostać w domach lub straciło źródło dochodów. Poduszka finansowa na czas kryzysu pozwala stosunkowo spokojnie przetrwać trudności i daje lepszą pozycję startową do odbudowy finanse osobiste — bankowość elektroniczna daje nam wiele możliwości kontrolowania finansów osobistych. W czasie kryzysu warto sprawdzić, czy wszystkie wydatki są konieczne, a może jest szansa na pomnażanie naszych pieniędzy, np. inwestując online na budżet — BFG gwarantuje, że w razie czego możemy liczyć na 100 tys. euro, które trzymamy w jednym banku. Co z nadwyżkami? Warto pomyśleć o koncie w innym banku lub inwestycjach np. w złoto lub nieruchomości. Zdywersyfikowany budżet jest znacznie bardziej odporny na wstrząsy, bo nawet jeśli stracimy część gotówki z jednego źródła, to możemy sprzedać działkę lub inną nasze pieniądze są bezpieczne w czasach kryzysu?Czy w czasie kryzysu musimy się martwić o nasze pieniądze? Na to pytanie nie ma jednej odpowiedzi. Kryzys finansowy z lat 2007-2009 dał rządom na całym świecie więcej narzędzi, aby zminimalizować skutki np. upadków banków. To sprawia, że odzyskamy przynajmniej część naszych pieniędzy. Jednak trzeba też pamiętać, że politycy nie mają magicznej różdżki produkującej gotówkę bez skutków ubocznych i nawet, jeśli banki centralne decydują się na jej dodruk, to prędzej czy później skutki kryzysu odczują się nie zastanowić też nad tym, czy aby na pewno kryzysy nie są pochodną wadliwego działania rynków finansowych. Francuski ekonomista Thomas Piketty, od 20 lat bada temat dystrybucji majątku w społeczeństwie. Historyczne dane wskazują na to, że stopa zwrotu z kapitału przewyższa wzrostu gospodarczego, co prowadzi do koncentracji kapitału. Co to oznacza? Rośnie nierówność dystrybucji majątku w społeczeństwie, więc pojedynczy obywatele mają mniejszą siłę oddziaływania niż duże instytucje w finansach to podstawaPodkreślmy też fakt, że i rządzącym, i bankierom nie zależy na tym, aby drenować portfele zwykłych ludzi, bo to nie działa na korzyść żadnej ze stron, więc przymusowe restrukturyzacje są przeprowadzane wtedy, kiedy sytuacja rzeczywiście jest beznadziejna. Niemniej, nikt tak dobrze nie zadba o nasze finanse, jak my sami i to nasz rozsądek oraz zdolność przewidywania może być najlepszą polisą dla naszego budżetu na czas kryzysu. PORÓWNAJ KONTAWojciech Piesta AutorPisanie siedzi mu w głowie od dziecka, ale to praca w „Przekroju” udowodniła mu, że to jest właśnie „TO”. Stanowisko copywritera w agencji DDB Warszawa sprawiła, że tworzenie treści stało się jeszcze przyjemniejsze. Fascynuje go świat, jego płynność i przemiany. Ale najbardziej lubi puszczać latawce ze swoją żoną i dziećmi.
W tym artykule przyjrzymy się, czy Bitcoin może być uważany za pieniądze. Jak już wcześniej badaliśmy, Bitcoin to krypto waluta typu peer to peer, która dzięki swoim fundamentalnym właściwościom jest kolejnym krokiem w ewolucji pieniądza. Bitcoin jest przeznaczony do pracy jako rzadki towar cyfrowy. Podobnie jak złoto i srebro
zapytał(a) o 19:57 Dlaczego dla niektórych ludzi liczą się tylko pieniądze, czy nie ma już innych wartości ? To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Pieniądz rządzi tą zepsutą planetą. Ludzie już nie kierują się miłością czy dobrem innych, a wyłącznie swoim interesem.. Ten świat schodzi na psy... Nie, nie urażajmy psów, one nie zabijają przedstawicieli swojego gatunku za papierki i kawałki metalu... Odpowiedzi Są tylko schodzą na boczny tor np. polowanie na ghule itp. ∆=b²-4ac odpowiedział(a) o 19:58 Albo są zbyt niedojrzali, żeby zrozumieć, albo po prostu chorzy psychicznie - zdobywają pieniądze, potem nie mają kiedy wydać, z kim wydać, ale chcą więcej. blocked odpowiedział(a) o 19:59 Bo z nimi się lepiej żyje. Belhush odpowiedział(a) o 20:00 Są inne. Przyjaźń, czy chociaż miłość. Tych rzeczy nie da się dostać za pieniądze. Niestety niektórzy ludzie myślą, że gdy będą bogaci wszystko w ich życiu się poukłada, a tak naprawdę to możliwe że tylko pogorszy. Ci ludzie którzy tak uważają są bezwartościowi. Dla osób, które mają obsesję na punkcie pieniędzy - po prostu mieć czym pochwalić się przed znajomym i krewnymi, wykupić to, co dobre, a to, co złe, zostawić innym, gorszym, według nich. Myślą, że gdy będą tak niesamowicie bogaci, zyskają szacunek wokół nich. A ja osobiście uważam, że jest to żałosne. może są aż tak cyniczni ze myślą że wszystko można kupić, piotrżar odpowiedział(a) o 08:58 Kierują się samolubstwem chciwością, "ich bogiem jest brzuch” (Filipian 3:18) EKSPERTEdrie odpowiedział(a) o 21:19 Nie oszukujmy się, że pieniądze w życiu są niezwykle przydatne. W dobie konsumpcjonizmu odgrywają dużą rolę, dla wielu ludzi teraz ,,mieć'' oznacza ,,żyć''. I taka też jest smutna prawda, w wielu przypadkach tak jest, że żeby coś osiągnąć, trzeba wspiąć się na sam szczyt, wiąże się to też z pracoholizmem. Oczywiście, że dla wielu innych ludzi ważnymi wartościami jest też rodzina, przyjaciele, czy wiara. Ale założenie rodziny bez grosza przy duszy wydaje się w tych czasach pieniądze liczą się dla niektórych, bo wydają im się symbolem władzy, poniekąd słusznie, wydaje im się, że dzięki nim zaistnieją. MJ fan odpowiedział(a) o 22:23 Pieniądze - co znaczy to słowo?Może dają szczęście, chociaż wielu ludzi uważa, że nie, ale pieniądze nie są najważniejsze w niektórych ludzi liczą się tylko pieniądze, bo uważają, że jeśli je mają, że są bogaci, są lepsi od innych. A wcale tak nie jest. Pieniądze nie są potrzebne to pięknego życia. Do pięknego życia, potrzebne jest zdrowie i wiedza. Ludzie, którzy uważają, że pieniądze są najważniejsze, są głupi i idiotyczni. Nie wzorujmy się na nich. blocked odpowiedział(a) o 15:26 Ponieważ ludzie na tym świecie uważają, że drogie ciuchy i inne rzeczy zastąpią im obecność prawdziwego przyjaciela. bo pieniądze są symbolem sukcesu W naszym życiu bez piniędz nic ne mają takie pragnienia jak 1. Piniądze 2. Piniądze a na 3 miejscu można pomyśleć o rodzinie i miłości nikip odpowiedział(a) o 16:17 Oczywiście, że są inne wartości! Pieniądze jednak są ważne w naszym życiu i niektórzy ludzie (materialiści) uważają, że jak mają kasę, to wszystko mogą zrobić. Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Nawet ograniczona stabilność w krajach rozwiniętych wymaga czujności i pracy ze strony niezliczonej liczby ludzi będących u władzy. Tak czy inaczej nigdy nie ma stuprocentowej pewności. Walka o utrzymanie iluzji, że pieniądze są prawdziwe, nigdy się nie skończy i będzie zapewne trwać jeszcze przez długie lata.
Co jest ważniejsze – zdrowie czy pieniądze? Dzisiaj zastanowimy się co jest ważniejsze – pieniądze czy zdrowie? Oczywiście ważne jest jedno i drugie, dlatego bogaci ludzie prowadzą zdrowy tryb życia. Nie kupują najtańszego pożywienia, wybierają droższą np wędlinę, która jest chudsza. Co prawda przypadek np Urbana – pijącego alkohol, palącego tytoń w dużej ilości, a wciąż mającego się dobrze udowadnia, że niekoniecznie złe prowadzenie się, jest bardzo szkodliwe. Wszystko zależy od organizmu, a my powinniśmy zarządzać znów ryzykiem i nie kusić losu i wybierać zdrowy tryb życia Jak zdrowo żyć? W tym celu oprócz dobrej dla naszego organizmu diety, powinniśmy unikać używek, które nie tylko niszczą nasze zdrowie, ale też sprawiają, że ominąć nas mogą ciekawe okazje biznesowe. Nie od dzisiaj wiadomo, że po spożyciu dużej ilości alkoholu podejmuje się niekorzystne decyzje inwestycyjne. Podobnie rzecz jednak wygląda z papierosami, które pogłębiają stany depresyjne, w których wydaje nam się, że dana inwestycja może okazać się klapą. To złudzenie, którego warto się wystrzegać Czy warto komuś coś udowadniać ryzykując? Nie powinno się również ryzykować swojego życia i zdrowia w extremalnych sportach, jak skoki ze spadochronem, zakłady, gdzie ryzykujemy swoje życie np gdy zgadzamy się przepłynąć staw wpław. Nie warto ryzykować, by komuś coś udowodnić. Wygrywa ten, kto odnosi w życiu sukcesy, a nie ten, kto przepłynie staw, za to nie ma żadnych korzyści. Jeśli potrzebujesz sobie coś udowodnić, zagraj w grę, gdzie posłużysz się myśleniem, bez zbędnego ryzyka Unikaj bójek, starć, pojedynków Nie warto też wdawać się w bójki. Szczególnie o kobiety, gdyż one tego nie lubią tak na prawdę. Wykształcone kobiety doceniają mądrość, zachowanie, panowanie nad sobą, nie agresję i siłę fizyczną. Każda bójka to ryzyko kalectwa lub zakażenia wirusem, jeśli nasz oponent jest zakażony. Jeśli zależy Ci na partnerce, nie chcesz zakazić jej czymś, co może skrócić Wasze życie – unikaj bójek, dbaj o zdrowie Jak zachować zdrowie, zdrowy rozsądek i pieniądze Nie potrzebne są pieniądze, jeśli człowiek jest chory, nie prowadzi zdrowego trybu życia, nie osiągnie się wiele samymi pieniędzmi, należy jeszcze być zdrowym, wysportowanym, dobrze wyglądać i odżywiać się Im dłużej żyjesz, tym jesteś bogatszy Bogaci ludzie są zdrowsi, bardziej dbają o zdrowie, częściej się badają. Zdrowi ludzie więcej zarobią, gdyż trzeba mieć sporą wiedzę, by w tym świecie zarabiać, a tą zdobywa się latami. Dlatego też im wykształcony człowiek żyje i pracuje dłużej, tym zgromadzi pokaźniejszy majątek A co Wy sądzicie o pieniądzach? Czy przewracają Wam w głowach? Lubicie ryzyko i rycerskie pojedynki? Czy myślicie zanim zrobicie coś głupiego? Piszcie w komentarzach jakie niebezpieczne sytuacje Wam się przytrafiły i jak z nich wybrnęliście zdrowie a pieniądze
Pieniądze służą głównie do zamaskowania tego, czego nam brakuje. Ludzie, którzy zazwyczaj wydają duże ilości pieniędzy, zwykle nie mają żadnych istotnych bodźców ani pasji w swoim życiu. Decydują się iść na zakupy, aby “poczuć się lepiej”. Dzieje się tak dlatego, ponieważ zakupy wzmacniają u nich podświadome Pieniądze i Prawo Porady prawne Data publikacji Czy policja może uchylić przyjęty mandat karny? Komendant policji nie może uchylić mandatu. Może to zrobić jedynie sąd, ale dopiero po jego zapłaceniu. Artykuł 101 Kodeksu w sprawach o wykroczenia przewiduje, że prawomocny mandat karny podlega niezwłocznie uchyleniu, jeżeli grzywnę nałożono za czyn niebędący czynem zabronionym jako wykroczenie albo na osobę, która popełniła czyn zabroniony przed ukończeniem 17 lat, albo gdy ustawa stanowi, że sprawca nie popełnia wykroczenia z przyczyn, o których mowa w art. 15–17 Kodeksu wykroczeń. Uchylenie następuje na wniosek ukaranego, jego przedstawiciela ustawowego lub opiekuna prawnego złożony nie później niż w terminie 7 dni od uprawomocnienia się mandatu lub na wniosek organu, którego funkcjonariusz nałożył grzywnę, albo z urzędu. Czy rolnik musi zapłacić mandat? Jeżeli nie zapłaci Pan mandatu, policja skieruje sprawę na drogę postępowania egzekucyjnego. Zgodnie z art. 100 wyżej wymienionego kodeksu, uprawnionym do poboru należności wynikających z grzywien nałożonych w drodze mandatu karnego, stanowiących dochód budżetu państwa, jest właściwy naczelnik urzędu skarbowego. Alicja Morozfot. arch. policja H07gCm.
  • l72px4jidr.pages.dev/68
  • l72px4jidr.pages.dev/264
  • l72px4jidr.pages.dev/16
  • l72px4jidr.pages.dev/156
  • l72px4jidr.pages.dev/238
  • l72px4jidr.pages.dev/320
  • l72px4jidr.pages.dev/125
  • l72px4jidr.pages.dev/45
  • l72px4jidr.pages.dev/312
  • czy są pieniądze czy nie